wczasy, wakacje, urlop
01 June 2011r.
Od ujścia idziemy 2300 m na południe kamienną groblą do wsi GÓRKI WSCHODNIE. Stąd można przeprawić się na drugą stronę rzeki do GÓREK ZACHODNICH. Po przeprawieniu się wchodzimy po schodkach (na z daleka widoczne wzniesienie (23 m n.p.m.), na którym stoi wieża triangulacyjna. Jest to ŹRÓDLANA GÓRA, z którą wiąże się legenda o pięknej córce rybaka, która konieczne chciała mieć za męża królewicza. Jak to w legendach bywa, dziewczęce marzenia ziściły się — pojął ją za żonę syn króla mórz, piękny, postawny młodzieniec. Jego oczy miały głębię i barwę morskiej toni, a głęboki głos miał w sobie szum przyboju. Ich zamek stał na szczycie wzniesienia i królował nad okolicą. Mąż obsypywał ją klejnotami i bursztynami o najbardziej wyszukanych barwach. Noce spędzali na pląsach i zabawach. Rankiem piękny książę znikał w wodach Zatoki Gdańskiej, by wieczorem znowu pojawić się u swej młodej żony. Wszystko to jednak szybko przestało bawić dziewczynę, która pragnęła namiętnej miłości. Tymczasem usta morskiego małżonka zawsze pozostawały zimne i nie nabierały żaru gorącej pieszczoty. Jego ręce — niczym rybie płetwy — nie zadrżały nigdy, gdy dotykał jej młodego ciała. W jego żyłach płynęła bowiem morska woda. Gdy razu pewnego wiedziony głosem serca wtargnął na zamek do jej sypialnej komnaty dziarski rybak zakochany w niej od dziecięcych lat, zrozumiała, że niesłusznie nim dotąd wzgardzała. Oddając mu żarliwe pocałunki pojęła, że morscy rybacy goręcej kochają niż morscy książęta. Wtem góra zadrżała. Z Zatoki wynurzył się książę. Fale niosły go na swych grzbietach, rozmywając po drodze wydmowe piaski. Rozgniewany mąż nadludzką siłą wgniótł zamek w głąb wzgórza, skąd natychmiast wytrysnęło źródełko. Były to łzy kochanków, którzy nareszcie odnaleźli siebie, ale było już za późno. Woda płynęła w bruździe wyżłobionej przez fale i połączyła kanałem zatokę z Wisłą, dzieląc na dwie połowy wieś, z której pochodził rybak i jego dziewczyna. Z biegiem czasu źródełko wyschło — pozostała jedynie legenda. Kontynuując naszą wędrówkę, idziemy początkowo wzdłuż płotu ośrodka wczasowego, następnie drogą żużlową wśród przymorskiego lasu na zachód. Po przejściu 4 km dochodzimy do linii tramwajowej z Gdańska i kierujemy się w prawo na plażę w STOGACH (kmW 63). Na zachód stąd rozciąga się rejon będącego w budowie Portu Północnego. Koncepcja budowy nowego portu zrodziła się z analizy światowych tendencji rozwoju budownictwa okrętowego, żeglugi i portów oraz naszych specyficznych potrzeb. Przewozy i przeładunki towarów masowych, jak węgiel, ropa, produkty naftowe, siarka, surowce hutnicze, stale rosną. Stąd nieodparty wniosek, że musimy dysponować dużymi statkami i głębokowodnym' stanowiskami portowymi, a także możliwościami szybkie) i nowoczesnej technicznie obsługi przeładunkowej masowców rzędu 100 tys. DWT. Pierwszy etap tego przedsięwzięcia realizowany będzie kosztem 4,6 miliarda złotych. Prace rozpoczęto w październiku 1970 roku. Do końca roku 1977 trwać będzie budowa falochronów, organizacja zaplecza, układanie torów kolejowych i dróg komunikacyjnych. Ukończona zostanie również budowa bazy przeładunku węgla i bazy przeładunku ropy naftowej. Natomiast stanowisko przeładunku produktów naftowych powstanie w latach 1976-1978. Zdolność przeładunkowa nowego portu osiągnie w pierwszym etapie 11 min ton rocznie. Z plaży jedziemy tramwajem, a następnie autobusem, do twierdzy Wisłoujście i dalej na Westerplatte.