wczasy, wakacje, urlop
05 June 2012r.
HISTORIA LATARŃ MORSKICH POLSKIEGO WYBRZEŻA - KRYNICA MORSKA, Mierzeja Wiślana zamieszkiwana była od zarania dziejów przez Prusów. Jeszcze w XIII wieku miał się znajdować w pobliżu Krynicy Morskiej obronny gród bliżej nie znanego księcia, zniszczony w 1264 roku przez Krzyżaków. Sama natomiast Krynica Morska jeszcze na początku XIX wieku była małą wioską, stając się jednak wkrótce ulubionym kąpieliskiem mieszkańców Elbląga i Gdańska. Latarnia morska w Krynicy Morskiej miała za zadanie wypełnić lukę istniejącą pomiędzy zasięgiem świecenia latarni helskiej i latarni w Piławie. W najwęższym miejscu nie oświetlony pas wynosił 7 Mm, natomiast przy samej linii brzegowej 21 Mm. Uroczyste położenie kamienia węgielnego pod budowę latarni miało się odbyć na wiosnę 1894 roku w obecności cesarza Wilhelma II oraz ministra robót publicznych. Roboty murarskie i ciesielskie zlecone zostały przedsiębiorcy budowlanemu Edwardowi Stachowi z Elbląga, który już w pierwszych dniach czerwca 1894 roku przystąpił do zleconych mu prac. Położenie kamienia węgielnego odbyło się jednak bez specjalnych uroczystości, gdyż zapowiadani cesarz i minister nie przybyli61. Do budowy latarni użyte zostały najlepsze materiały. Cegłę licówkę dostarczyła ciesząca się doskonałą opinią cegielnia w Matami. Granitowe ciosy na cokół i gzyms sprowadzone zostały aż z Drezna, a laternę wykonano w Gdańsku. Urządzenia optyczne i zegarowe dostarczyła firma Picht & Co. z Rathenow koło Berlina. Prace przebiegały planowo i bez żadnych zakłóceń. Już 1 maja 1895 roku latarnia oddana została do użytku. 81 Wojewódzkie Archiwum Państwowe w Gdańsku, dział I, Leuchtjeueranlage Kahlberg, nr 9/458 — r. 1894—1903, nr 7/1347 r. 1906—1938, nr 7/1348 — r. Wieża latarni usytuowana była na 29 m wysokiej, zalesionej wydmie, położonej o około 300 m na wschód od wsi. Wysoki cokół wieży był czworokątny, sama zaś budowla okrągła, z czerwonej licowanej cegły. Granitowy gzyms wieńczący był natomiast ośmiokątny, podobnie jak i laterna, która pomalowana została na kolor szary. Od wschodu przylegał do latarni nieduży, podpiwniczony budynek służbowy, a od północy bunkier na oleje. W laternie zainstalowano aparat Fresnela III klasy. Światło było błyskowe, świecące 2 sekundy po każdorazowej przerwie wynoszącej 4 sekundy. Jego widzialność wynosiła 18 Mm, a poziom świecenia 48 m powyżej średniej wody. W dniu 5 grudnia 1828 roku latarnia w Krynicy Morskiej zmieniła swoją charakterystykę, jak również źródło światła. Do tego bowiem czasu palono na latarni benzol, a średnica pończoszki żarowej wynosiła 60 mm. Po dwóch sekundach świecenia następowała czterosekundowa przerwa. Benzolowe światło żarowe wymagało stałego nadzoru w ciągu całej nocy, gdyż wąskie dysze palnika często się zatykały i światło gasło. Powodowało to stałe kłopoty, a dyżurny latarnik zbyt często musiał wymieniać głowicę palnika. Od grudnia, kiedy do użycia wprowadzony został skroplony pod ciśnieniem gaz, światło latarni wymagało już tylko okresowego dozorowania co sześć godzin, gdyż palniki gazowe były o wiele bardziej sprawne. Pozwoliło to na zwolnienie jednego z dwóch latarników. Pozostały latarnik miał za zadanie przede wszystkim konserwację instalacji gazowej i mechanizmów, jak również obowiązek czyszczenia soczewek. Nadal zatrudniano jednego pomocnika, aby na wypadek choroby latarnika, urlopu oraz innych nie przewidzianych wydarzeń można było go zastąpić. Instalacja gazowa założona została przez znaną berlińską firmę Julius Pintsch. Trzy zbiorniki gazu umieszczono w piwnicy przeznaczonej dotychczas na beznol. W laternie zainstalowano pończoszkę żarową o średnicy 35 mm. Dawała ona, przy ciśnieniu gazu wynoszącym 400 mm słupa wody i zużyciu 40 litrów gazu na godzinę, światło o jasności 20% większej niż dotychczasowe, benzolowe. Nowa charakterystyka: 2 sekundy światło, 9 1/2 sekundy przerwa. Stara lampa benzolowa pozostała jako światło rezerwowe na wypadek awarii gazowego. Wprowadzenie światła gazowego spowodowało jednak innego rodzaju dodatkowe kłopoty. Otóż okazało się, że w miesiącach zimowych występuje na ścianach i szybach laterny zjawisko silnego skraplania się pary wodnej. Powodowało to tworzenie się cienkiej skorupki lodu, zmniejszającej zasięg świecenia. Trzeba dodać, że skraplanie się pary wodnej jest tym większe, im silniejsze jest źródło światła, im mniejsza jest objętość laterny i im większa różnica temperatur: zewnętrznej i wewnętrznej w laternie. Przed wprowadzeniem na latarni centralnego ogrzewania szyby zamarzały przy temperaturze zewnętrznej poniżej — 15°C; natomiast przy latarni ogrzewanej —■ już przy temperaturze — 5°C obserwowano na szybach cienką skorupkę lodu. Podobne kłopoty występowały również na latarniach morskich, podległych dyrekcji szczecińskiej. Przeprowadzono tam różne doświadczenia: najpierw próbowano nacierać szyby pastą stosowaną przeciwko zamarzaniu szyb samochodowych. Stosowano również podwójne szyby tworzące 10-centymetrową szczelną warstwę izolacyjną powietrza. Zakładano także specjalne wietrzniki w celu "przewietrzania" szyb. Okazało się, że dwa ostatnie sposoby były skuteczne. Ponieważ założenie drugiej szyby było w Krynicy Morskiej technicznie utrudnione, zdecydowano się na silne przewietrzanie szyb, przy jednoczesnym zaniechaniu ogrzewania latarni, począwszy już od zimy 1931/1932. Pod koniec 1938 roku mieszkanie latarnika podłączone zostało do miejscowej sieci elektrycznej. W związku z tym w uzasadnieniu z dnia 25 stycznia 1939 roku czytamy: "Od pewnego czasu Wydział "Y" Dyrekcji Wodnej poruczył latarni morskiej w Krynicy Morskiej doniosłe zadania w związku ze szczególnymi okolicznościami. Przy wykonywaniu wymienionych wyżej zadań szczególnych latarnik musi w nocy, w jak najkrótszym czasie, ze swojego mieszkania dostać się do latarni [...]». Można się było domyślić jakie to były "szczególne okoliczności". Zbliżała się wielka wojna... Po sześciu latach, w 1945 roku, wojska radzieckie maszerujące na zachód przepędziły Niemców z Krynicy Morskiej. Ci ostatni, wycofując się, w podstępny sposób zaminowali latarnię morską. Ładunek wybuchowy detonował dopiero wówczas, gdy czerwonoarmiści weszli na wieżę. Pod gruzami latarni zginęło kilku żołnierzy. Prawie trzy lata Krynica Morska pozostawała bez światła nawigacyjnego, dopiero w 1948 roku zainstalowane zostało prowizoryczne światło acetylenowe. Paliło się ono na wieżyczce wzniesionej na dachu werandy domu wczasowego "Bałtyk". Widzialność tego światła wynosiła 10 Mm. W 1951 roku ukończona została budowa nowej latarni, wzniesionej obok ruin starej budowli. Oryginalna 16. Krynica Morska. Aktualny widok latarni i nowatorska konstrukcja wieży opracowana została w Zakładzie Budownictwa Politechniki Gdańskiej, pod kierownictwem prof. Puzyny. Konstrukcję wykonano z pustaków betonowych o długości 42 cm, wysokości 35 cm i szerokości (grubości) 40 cm. Pustaki połączone zostały pionowymi wkładkami ze stali zbrojeniowej. Również w poziomie, co szósta warstwa otrzymywała zbrojenie wieńcowe. Stopnie prowadzące na górę wieży osadzone zostały wspornikowo. Wieża posiada u dołu średnicę 6 m, u góry 4,5 m. Całkowita wysokość wraz ze stożkowym dachem laterny wynosi 26,5 m. Nowa latarnia, która nazywała się wówczas Łysica, zaświecona została uroczyście przez dyrektora Gdańskiego Urzędu Morskiego, W. Wallasa, w dniu 25 sierpnia 1951 roku o godzinie 18.57. Odtąd bez przerwy pełni swoją odpowiedzialną służbę.